nagrałem go w moim studio na lower east side (chociaż ‘studio' to zbyt górnolotne słowo na trochę sprzętu rozstawionego w sypialni). w przeszłości pracowałem już w dużych i mniejszych studiach, ale tym razem chciałem nagrać wszystko sam, w domu.
zaprosiłem kilku przyjaciół, by zaśpiewali na płycie. to wspaniali wokaliści, ale jeśli nie mieszkasz w dzielnicy fort greene albo washington heights, to możesz ich nie znać. nie są specjalnie sławni (praca z przyjaciółmi niemal zawsze jest fajniejsza od pracy z gwiazdami).
zacząłem pracę nad tym albumem blisko rok temu, a impulsem twórczym była dla mnie przemowa davida lyncha podczas rozdania brytyjskich nagród bafta.
[...więcej...]