Buntownikiem był od zawsze . Dzięki temu, plus oczywiście ogromnemu talentowi, Kid Rock, zaszedł tak daleko w show-biznesie. Na swoim dziewiątym studyjnym albumie pochodzący ze stanu Michigan artysta, idzie ścieżką wytyczoną kilka lat temu i oddaje hołd muzycznej tradycji Ameryki i rocka w ogóle.
Po nieco springsteenowskim krążku "Born Free", Robert James Ritchie tym razem kieruje nas bardziej w stronę klasycznego hard rocka, nie zapominając o ukochanym southern rocku czy bluesie. Kid Rock sam zadbał o brzmienie krążka, które choć wykreowane przy pomocy najnowszych zdobyczy techniki, ma w dużym stopniu feeling rockowych płyt, których artysta słuchał jako młody chłopak w latach 70.
[...więcej...]